7 sierpnia w godzinach popołudniowych Urząd Gminy w Korczynie odwiedziła pani Alina Kłos, mieszkanka miejscowości Łabiszynek k. Gniezna. W wizycie nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że pani Alina przyjechała do nas spod Gniezna… rowerem.
Wielkopolanka od dziewięciu lat podróżuje po naszym kraju zwykłym miejskim rowerem, niewyposażonym nawet w przerzutki! Jej pierwszą kolarską przygodą był przejazd spod Gniezna do Katowic, do brata. Tylko podczas pierwszej z wypraw miała towarzystwo, podróżował z nią brat. Kolejne trasy pokonywała już samodzielnie, a były one imponujące – Alina Kłos w ubiegłym roku objechała dookoła Polskę (ok. 3,5 tys. km), tej wiosny zwiedziła Podlasie, urządzała wycieczki nad morze, na Kaszuby i na Mazury…
Aktualna trasa prowadziła ją przez Kalisz, Kluczbork, Jasną Górę, Katowice, Chrzanów, Kraków, Wieliczkę, Bochnię… Do nas trafiła z Brzostka. Na nizinach pokonuje zazwyczaj dystans do 100 km dziennie, nasze pagórki spowodowały jednak jego skrócenie do 60 km dziennie.
- Polska to przepiękny kraj – mówi pani Alina. – Prawdziwe jest porzekadło: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”! Mijałam po drodze zamki, zabytki, piękne miasta. U Państwa zachwyca mnie górski krajobraz – dodaje kolarka.
Po odpoczynku i noclegu w Korczynie turystka skierowała się w dalszą drogę na Sanok. Trasa biegnie do Polańczyka, w którym spotka się ze znajomymi. Droga powrotna powiedzie przez Góry Świętokrzyskie.
Pani Alina spotkała się u nas z Wójtem Gminy Korczyna Grzegorzem Półchłopkiem i zastępcą Wójta Gminy Katarzyną Urbanek. Życzymy wszelkiej pomyślności na dalszą drogę!